nemo09 napisał(a):Witam,no i kicha,nauka stoi w miejscu,synek wymyślił sobie konsolę za 1500zł,a ja mu pomagam zarobić,sprzedajemy złom,wycinamy drzewa,dzisiaj ok.4 metry,już mam w kościach wszystko ale jestem szczęśliwy -z 2 synami można góry przeorać, mają siłę ,jak do nich mówię po niemiecku to krzyczą tylko nie niemiecki,no cóż-robi się nie zawsze co się chce,mają ferie a ja urlop,przed nami wyjazd do Krakowa,może w pociągu się pouczę,niech mają dobre wspomnienia jak umrę bo w dorosłości już tak nie jest,niektórzy to i dzieciństwo mają popaprane,myślę że te dobre dni w dorosłości dadzą im moc i będą normalnymi facetami,pozdrawiam Jan
Witaj jak sprawy się mają? Ja też często robiłem coś dla dzieci zamiast dla siebie, ale w końcu jak wyprowadzili się z domu zacząłem myśleć o sobie i pracy w Niemczech. Trzeba zarabiać na emeryturę.