ewa napisał(a):To chodzi o te obcojęzyczne posty...
a co do zabraniania to jeśli się czegoś zabrania to bardziej to smakuje. U mojej znajomej dzieci miały wydzielane słodycze w ilościach jak w aptece. Ciągle pragnęły i jadły wzrokiem. U mnie ciągle coś fajnego było w ogólnodostępnych miejscach bez wyliczania. W efekcie dzieci znajomej mają od najmłodszych lat "łatane" zęby, mój ma wszystkie zdrowe.
To samo było z komputerem. Jak zaczął za dużo czasu spędzać przed kompem zapisałam go kółka modelarskiego.
Jak się coś chce odebrać, to trzeba dać coś w zamian i to coś równie atrakcyjnego lub atrakcyjniejszego. Najlepiej trochę własnego czasu...ale ekspertem od wychowywania dzieci nie jestem
Aha, córka mi mówiła, że nie mam tego otwierać bo mi się jakieś wirusy pościągają
